Jak to błąd?
Pójście na łatwizne!
Wyjaśnię to na przykładzie, z którym nie raz się pewnie spotkałeś (niezależnie od tego, czy tworzysz strony internetowe na zlecenie, czy jesteś właścicielem firmy).
Twoje zadanie, polega na stworzeniu strony "o nas", czyli o Twoim zespole, Twoich pracownikach i Twojej firmie. Plan działania jest taki:
- wchodzisz do pierwszego lepszego stocku (czyli banku zdjęć)
- wybierasz pierwsze lepsze zdjęcie, na którym jest grupka uśmiechniętych ludzi
- obrabiasz zdjęcie (ten punkt jest często pomijany, przecież szkoda czasu, to tylko podstrona "o nas"
- wrzucasz fotkę na stronę
- zadowolony spoglądasz na swoje dzieło
Teraz Twój "zespół" to grupa zadowolonych ludzi, wyglądających na profesjonalistów w każdym calu, chętych do pracy, w nienagannych strojach, czekających na klientów.
A teraz spójrz na poniższe screeny, na których pokażę Ci, wycinek Internetu z pierwszym lepszym zdjęciem ze stocku:
Już wiesz co mam na myśli? Ale zobacz, ten zespół pracuje także w Chinach:
A nawet w Złotym Klubie Biznesowym:
No i oczywiście gwarantują satysfakcję:
Umieją też designować beautiful strony internetowe:
No i znają się na finansach:
Zarejestrują dla Ciebie domenę:
Powiesz spoko.. Nikt nie przegląda zagranicznych stron, więc nikt ich nie zna. No to wróćmy na nasz plac zabaw, do Polski. Oto jak można się domyślać zespół pracujący w DAAP Optic:
Tutaj ten sam zespół odzyska dla Ciebie należności za niezapłacone faktury (hmm.. ciekawe, czy mają wschodni akcent i czarne BMW..)
Zadbają o Twój wizerunek i odpowiednią retorykę:
Spotkać ich można oczywiście w stolycy:
A tutaj w jednej z kancelarii (specjalnie nie pokazałem na screenie nazwy, żeby się do mnie nie dobrali za jakieś pomówienia):
Bo to bardzo energiczni ludzie:
W końcu doskonalą nauczycieli:
I kimże to oni jeszcze nie są...
Można załamać ręce prawda?
A wystarczyłoby umówić swoich prawdziwych ludzi (ewentualnie tych bardziej reprezentatywnych) na jeden dzień, zrobić im zdjęcie (choćby smartfonem) i na potrzeby Internetu takie zdjęcie (po uprzedniej obróbce) spokojnie wystarczy.
Badania pokazują, że wykorzystywanie prawdziwych ludzi, a nie kupionych na stockach podnosi autentyczność firmy, a co za tym idzie, wzrasta zaufanie w oczach klientów, którzy chętniej dokonają zakupu. Jeśli masz problem, bo Twój zespół to tylko Ty, a chcesz pozycjonować się w oczach klientów na nieco większą firmę (nie ma w tym oczywiście nic złego), to wysil się i wykorzystaj mniej popularne fotki.
Jak sprawdzić, czy ktoś wykorzystuje dane zdjęcie poza Tobą?
Skorzystaj z wyszukiwarki obrazków pod adresem www.images.google.com i techniką Drag&Drop (czyli przeciągnij i upuść) wrzuć do wyszukiwarki obrazek, który chcesz odszukać. Nie jest to oczywiście nieomylne narzędzie, ale da Ci jakieś rozeznanie, jak bardzo popularne jest dane zdjęcie.
Innym sposobem jest wykorzystanie darmowego pluginu od TinyEye (http://www.tineye.com/plugin) albo serwisu tinyeye.com
Podobało się? Daj jakiegoś lajka, komentarz.. albo kup książke ;)